Internet towarzyszy nam dzisiaj na każdym kroku. To właśnie w sieci czytamy najświeższe wiadomości ze świata polityki, wykorzystujemy go do nauki, a nierzadko również pracy. Od lat rosnącą popularnością cieszą się zakupy internetowe. Rynek e–commerce rozwija się naprawdę świetnie. Jak dzisiaj wygląda w Polsce? Czy należy spodziewać się jego dalszego rozwoju, czy raczej zahamowania?
Jaka jest historia zakupów online?
Mało kto wie, że po raz pierwszy spróbowano wykorzystać Internet w handlu już w latach osiemdziesiątych XX wieku. Na pojawienie się pierwszych sklepów trzeba było jednak poczekać do roku 1992. Miało to miejsce w Stanach Zjednoczonych i było w dużej mierze związane ze zniesieniem przez amerykański rząd zakazu komercyjnego wykorzystywania Internetu. Wówczas e–commerce wyglądało jednak nieco inaczej niż dziś. Klienci mogli wprawdzie w sieci zapoznać się z ofertą sklepu, ale zamówienie trzeba było złożyć drogą telefoniczną.
Zauważono jednak jak wielki potencjał drzemie w globalnej sieci komputerowej, jeśli chodzi właśnie o sprzedaż. Rynek zakupów internetowych zaczął się intensywnie rozwijać w roku 1994. To wtedy zaczęła gwałtownie wzrastać liczba użytkowników Internetu. Pierwszy sklep prowadzący sprzedaż przez sieć pojawił się w Polsce w roku 1997. Dziś wielu Polaków kupuje w sieci nawet żywność i nie zamierza z tej praktyki rezygnować. Co więcej, liczba osób chętnych do kupowania w Internecie cały czas rośnie.
Ile dzisiaj sklepów internetowych działa w Polsce?
Statystyki pokazują, że obecnie w naszym kraju działa około sto pięćdziesiąt tysięcy firm prowadzących sprzedaż produktów bądź usług przez Internet. Niektóre z nich bazują na własnych sklepach internetowych, inne wykorzystują do tego celu cieszące się dużą popularnością platformy. Typowych sklepów mamy w naszym kraju nieco ponad czterdzieści tysięcy. Eksperci z zakresu e – commerce wskazują, że jeśli porównamy to z krajami Europy Zachodniej, to jest to naprawdę niewielka liczba.
Czy pandemia zmieniła polski rynek e-commerce?
Pandemia nowego koronawirusa znacząco zmieniła świat. Wpłynęła nie tylko na możliwości podróżowania i jedzenia w restauracjach, ale również na rynek e-commerce. Zmiany dotknęły także polskie sklepy internetowe.
Jeśli chodzi o aktywność w sieci, to w Polsce odnotowano największy wzrost w całej Europie. Liczba osób korzystających częściej z Internetu zwiększyła się prawie o czterdzieści procent. Nie ma nic dziwnego w tym, że przełożyło się to także na branżę zakupową. Wzrost sprzedaży zanotowały nie tylko firmy oferujące produkty fizyczne. Polacy zaczęli w sieci kupować zdecydowanie więcej kursów i szkoleń odbywających się online. Wzrosła znacząco popularność usług psychologicznych. Można przypuszczać, że opisywane zmiany będą trwałe, a polska branża e-commerce nie wróci już do tego, co było nawet wtedy, gdy pandemia się zakończy, a świat wróci do normalności.
Jak mocno rozwija się polski rynek e-commerce?
Polski rynek e-commerce pod względem tempa rozwoju zajmuje trzynaste miejsce. Wypada więc naprawdę dobrze i jest jednym z rozwijających się najszybciej. Jego wartość również jest imponująca. W roku 2020 szacowano ją na około siedemdziesiąt miliardów złotych. Przypuszczać można, że trend ten się utrzyma. Wynika to między innymi z tego, że w związku z koronawirusem wiele firm zdecydowało się całkowicie przenieść swoją działalność do sieci.
Co dziś można kupić w Internecie?
Tak naprawdę wszystko! Czasy, kiedy w sklepach internetowych dostępne były tylko książki i płyty z nagraną muzyką dawno już minęły. Dzisiaj w Internecie kupujemy ubrania, żywność, zabawki i ubranka dla dzieci. Dużym wzięciem cieszy się również sprzęt sportowy i rekreacyjny – w sieci świetnie sprzedają się tajwańskie rowery Giant, a spośród rodzimy producentów uznanie e-klientów zyskały rowery Kross.
Zakupy internetowe były popularne zanim nastała pandemia. Polski rynek e-commerce rozwijał się naprawdę świetnie. Kiedy jednak pojawił się nowy wirus, wszystko się zmieniło. Dzisiaj to właśnie zakupy przez sieć zaczynają dominować w wielu branżach. Można spodziewać się, że trend ten się utrzyma, a za kilka, może kilkanaście lat sklepy stacjonarne będą rzadkością.